O mnie

No matter how many breaths that you took and still couldn't breath.

niedziela, 26 sierpnia 2012

W walce z samym sobą nie mam przecież żadnych szans.

Zjebałam. Myślałam, że mimo wszystko dam radę bez was, blog uzależnia i chciałam to rzucić. Ale spierdoliłam to najbardziej jak się tylko dało. Nie wróciłam do starej wagi, tylko ją przekroczyłam! Startowałam z 56, teraz jest 58!! WSTYD mi przed samą sobą i przed wami, bo zaczęłam w listopadzie i osiągnęłam dno, totalne gówno.
Na razie jest 350kcal.  Na dzisiaj 1000(najlepiej mniej), ale od jutro twardo, bez konkretnego limitu, tylko "byle jak najmniej", czyli w okolicach 500.
Idę do was.

czwartek, 9 sierpnia 2012

09.08.2012. To co znam.

Trochę przegięłam z jedzeniem, przez ten swój "sukces". Czuję się raczej dobrze w swoim ciele, co mogłam zmienić zmieniłam, na inne rzeczy nie mam wpływu. Ale brakuje mi kontrolowania tego co jem. Wracam. Nie mam pojęcia czy to dobrze, czy źle. Zagubiłam ostatnio swoją tożsamość, wydawało mi się, że wiem kim jestem. Zmieniłam się ja, zmieniły się moje zwyczaje,upodobania i nawyki. Dieta to coś co znam.  Witajcie znów.
PS> Zdjęcie zrobię za kilka dni, jak będę miała czym.

sobota, 4 sierpnia 2012

04.08.2012

Hej wszystkim:) Wczoraj wróciłam z obozu. Było tak zajebiście, że nawet nie potrafię tego wyrazić, i nie będę próbować, bo to wyjdzie sztucznie na ekranie. Żałuję tylko kilku rzeczy zrobionych po pijaku... Ale mam w gruncie rzeczy wyjebane.
Dieta na obozie szła mi BARDZO dobrze. Na śniadanie kanapka+kawa, obiad surówka +mięso, kolacja najcześciej nic. Ale nie schudłam nic. Tj. na wadze jest 54kg. Może to przez alkohol, ale nie żałuję.
Szczerze, to jestem już bardzo zadowolona ze swojego ciała(oprócz braku cycków rzecz jasna). Od kiedy zaczęłam przygodę z odchudzaniem zeszło ze mnie jakieś 2,5kg, jakieś 6cm z brzucha, po 2cm z ud, 1cm z dupy.(lepiej nie mówić, ile mi to zajęło) Wyglądam teraz szczupło, możliwe, że za szczupło. Jutro postaram się  rzucić jakieś zdjęcia, więc same ocenicie. Nie wiem, czy chcę to ciągnąć, bo nęcą mnie diety, ale nie chcę przerażać swoim ciałem, a wszyscy na obozie mówili mi, że jestem za chuda. A moim zdaniem jestem w sam raz.
Idę was odwiedzić.