O mnie

No matter how many breaths that you took and still couldn't breath.

poniedziałek, 22 października 2012

22.10.2012

No zjebałam. Wiedziałam, że tak będzie. Zawsze tak jest jak pójdę do ortodonty.
Nie mam pojęcia ile ważę, i chyba nie chcę wiedzieć.
Zastanawiam się co ze sobą zrobić.
Przestaję jeść- nie wyrabiam w szkole, ciągle śpię, więcej palę(a potem się stresuję czy mnie rodzice nie wyczują) itd.
Jem- nie chudnę.
Moja obsesja(?) zaczęła się rok temu(minie za miesiąc). ważę tyle samo co na początku. Przez ten czas chudłam i tyłam, na ciągle +- 3kg. I nie więcej.
Kiedy nie trzymam diety, w zasadzie nie umieram z wyrzutów sumienia, ale ciągle gdzieś mi kołacze z tyłu głowy; nie chudniesz, nie chudniesz, gdzie to 52 kg, to jest tłuste, to też i to też, co wolno ci zjeść?
Jak w sobotę zjadłam wcale jeszcze nie tak dużo(napad zaczął się później), czułam się okropnie przejedzona, i to było genialne uczucie. Po 2 kanapkach czułam się przeżarta! 2 kromki!
A tu nagle BUM. I znów jestem pospolitym grubasem. Tyle chociaż, że ziemniaków nie ruszam.
Nie jestem chora, ale zaczynam przesadzać.

No to od jutra.. niech bd 800.

czwartek, 18 października 2012

18.10.2012

Dzisiejszy dzień był okropny. W szkole myślałam, że umrę. Potem korki. Później zginął pies, znalazł się z pół godziny temu, co się nadenerwowałam to moje. Z diety: 800kcal+ kawałek tortu(to była naprawdę wyjątkowa okazja/tak wiem, to i tak źle, tłumaczą się tylko winni). No i teraz popijam oranżadę. Wiem, znowu niedobrze.
Głupio się czuję. Dzisiaj przyszła babcia, kiedy wyszła z kuchni, wywaliłam połowę zawartości talerza o.O. Z jednej strony dobrze, ale czuję się nie fair wobec niej.
Ta thinspiracja już była, ale naprawdę mi się podoba i motywuje;)

środa, 17 października 2012

17.10.1012

Dzisiaj dobrze, zjadłam 830kcal + 1,5-2 garści musli. To musli pewnie bardziej kaloryczne, ale błonnik i tak dalej... nie wydaje mi się, żebym bardzo zgrzeszyła.
A na wadze... 56,6 po południu i w bluzie! Szkoda, że nie mam czasu się ważyć rano.. a waga stoi u rodziców, i nie chcę tam rano wchodzić. Może jestem dziwna, ale są momenty takie jak, wstawanie rano, wydaje mi się, że to dosyć intymna rzecz każdego człowieka, to jak rano wygląda itd. Nie muszę im się pokazywać. Chyba jestem przewrażliwiona.
Niby ma laska dobrą figurę, ale mając do wyboru nasze "zwyczajne" thinspiracje nie chciałabym takiej mieć. Te biodra ciągle uważałabym za za szerokie o.O.

wtorek, 16 października 2012

16.10.2012 Idiotka

Wczoraj i przedwczoraj spierdolone. Dzisiaj nie ma cudów, ale nie jest źle. Od jutra 1000kcal, wiem, że będzie ciężko(jak ja was podziwiam, jecie ok.500kcal na dzień), ale im łatwiejsze cele sobie stawiam tym bardziej to spierdalam.
Jestem idiotką.
Idealne biodra.

sobota, 13 października 2012

13.10.2012

Dieta idzie mi dobrze, dzisiaj jest 4 dzień 150kcal. Chciałabym jeść mniej, np 1000kcal. Na razie jest jakieś 900-950kcal, może uda mi się już nie jeść.
Waga dzisiaj pokazała 56,8. 1 kg mniej:) A i brzuch płaski :D
Miałam zamiar się zmierzyć ale: nie mogę znaleźć centymetra. W sumie, gdybym dobrze poszukała to bym znalazła, ale się boję. W dupie mam pewnie z 96-7. Kurwa, jak można mieć metr szerokości? No jak?
Przepraszam, że was nie odwiedzam, często trudno jest mi siąść do komputera, z nawału nauki. Obiecuję, że przez weekend nadrobię zaległości:) Dobre ma ciało ta dziewczyna.

wtorek, 9 października 2012

09..10.2012

Nie wiem co się dzieje, bo niby jestem pewna swojej motywacji i tak dalej, ale mi nie wychodzi... Dzisiaj było na styk z DZ(1800kcal.) Największy problem sprawia mi jedzenie w szkole.

Doskwiera mi nieco samotność.

sobota, 6 października 2012

06.10.2012

Nie mam siły wymyślać czegoś szczególnego.
Dieta;
1500kcal(bo jednak ciężko, się przerzucić na 1000 i mniej od razu)
bez chleba, bułek, ziemniaków,
bez gazowanych napoi,
słodyczy,
cukru(słodzik)
mniej kawy,
więcej herbat(zielonej) i mięty.

Jest po prostu chujowo. Jestem okropnie przemęczona, muszę wstawać wcześnie rano, w domu jestem dopiero o 15-16. Czasami muszę jeszcze gdzieś biegiem wyjść. Mniejsza. Zastanawiam się gdzie jest moja osoba sprzed roku.
 Chujnia.

piątek, 5 października 2012

05.10.2012

Mam nową motywację, i mam ochotę sobie odmawiać jedzenia:). Dzisiejszy dzień, nie był dobry, ale teraz czuję jakiś napływ energii do ćwiczeń i odchudzania. Krótko, ale muszę już iść. Wieczorem jeszcze napiszę plan odchudzania:)

środa, 3 października 2012

04.10.2012

GRUBAS. 59kg!!! Jestem przerażona. Przed chwilą zjadłam kanapkę. Nie potrafię sobie odmówić. Ale koniec z tym. Dzisiaj będzie dobrze.